Archiwum dla kategorii Neurotycznie

XIX Bieg Powstania Warszawskiego

W sobotę znowu biegam 🙂

Czytaj reszte tego wpisu »

Brak komentarzy

Serwetka Space Invaders

W tym tygodniu mamy rodzinną kumulację rozmaitych rocznic. Dziś ze skrzynki wyjąłem ogromną kopertę, pełną ciepłych życzeń i najprzeróżniejszych pomysłowych dzieł „made in Switzerland” ;-). Powiem tak: zatkało nas widząc ogrom pracy i włożonego serca. Baaaaardzo wszyscy dziękujmy.

Zobaczcie co ja dostałem. To chyba pierwsza serwetka, którą z własnej woli położyłem przy komputerze. Niezłe co? 😀

Brak komentarzy

Nadwaga

NFZ objął mój rocznik badaniami, więc trzeba było pójść na przegląd techniczny. Zmierzyli mi ciśnienie (120/80) tętno (64) pobrali krew żeby sprawdzić cholesterol. Wszystko w normie. Biegam, nie palę, zawał mi nie grozi, ale trzeba było jeszcze obliczyć BMI, czyli stosunek masy ciała (w kg) do kwadratu wzrostu (w metrach).

Przykładowo BMI osoby o wzroście 182cm i wadze 83 kg obliczamy tak:  83/(1,82)^2 = 25,06

< 18,5 – niedowaga
18,5 – 24,9 – norma
25,0 – 29,9 – nadwaga
30,0 – 34,9 – otyłość I
35,0 – 39,9 – otyłość II
> 40,0 – otyłość III

Pani zerknęła na tabelkę, spojrzała na mnie, policzyła, jeszcze raz spojrzała na tabelkę. Myślę „tabelka się zepsuła?” Po czym powiedziała ze zdziwieniem, że wyszło że mam nadwagę, „no, może na granicy normy”, pocieszyła mnie. „Ale nie wygląda pan”, dodała.

Od razu przypomniałem sobie, jak kiedyś chłopaki dorwali program, który obliczał BMI i rysował sylwetkę. Kolega, który popołudnia na siłowni spędzał i napakowany był prawie jak Pudzian, otrzymał rysunek pana z wielkim brzuchem i nadwagę któregoś tam stopnia. Pewnie dlatego, że nie wstukiwało się obwodu pasa i klatki piersiowej. Rzeczywiste proporcje były zgoła odwrotne do obrazka.

Ech, te normy… chociaż… nad brzuchem możnaby popracować. Swoją drogą ciekaw jestem jakie BMI jest normą w Stanach? Czy tam miałbym niedowagę? Taaa, wiem… jak się nie chce ćwiczyć, to sobie norm już zaczynam innych szukać, hehe 😉

Brak komentarzy

Piramida finansowa?

Właśnie przeczytałem że kolejny miliarder został oskarżony o stworzenie piramidy finansowej. Przy okazji podano definicję.

Piramida finansowa to system, w którym pieniądze nowych inwestorów są wykorzystywane bezprawnie do spłacenia tych, którzy zainwestowali wcześniej.

Może się mylę, mam nadzieję, ale czy nie jest tak z naszymi emeryturami? Czy z moich obecnych składek np: 20% idzie na bieżące wypłaty? Nie wiem ile. Zastanawiam się czy wszystko jest na podobnej zasadzie zorganizowane. Dziury budżetowe itd.

Czytaj reszte tego wpisu »

Brak komentarzy

Manipulacja

Właśnie przed chwilą miałem rozmowę telefoniczną z działu marketingu od mojego operatora komórkowego (nie podam kogo, by nie reklamować). Zamiast numeru oczywiście wyświetliło się „prywatne” a jakże, a nuż nie odbierze klient. Po odebraniu usłyszałem jakiś szum, jak z bazaru, echo własnego głosu i uprzejmy głos pani. Poprosiłem o ponowne oddzwonienie, bo nic nie słyszę. Drugi raz było to samo, ale już kontynuowaliśmy rozmowę. Usłyszałem ten sam głos. Wyraźny, aczkolwiek bardzo szybki, niemalże ponaglający.

– Dzień dobry, nazywam się (…) jest pan naszym długoletnim klientem… bla bla… otrzymuej pan 800 minut za 5 zlotych, proszę podać adres gdzie mam przysłać telefon wraz z dokumentami?

Niezłe, dzwonią do mnie co miesiąc, ale tak mnie jeszcze nie naciągali. Oczami wyobraźni widziałem migające słowo „presupozycja”. Ciekawe skąd założenie, że chcę w ogóle dostać ten telefon, no ale pytam:

– Zaraz zaraz… czy to jest telefon z dodatkowym abonamentem?
Ciekawe, czy gdbym nie zapytał, pani podałaby te „szczegóły”.

– Tak, abonament wynosi 87 zł, ale proszę zwrócić uwagę na liczbę minut, dzięki którym uzyska pan korzyści jak… bla bla… itd.

Grzecznie podziękowałem. Dwa razy. Szkoda mi było czasu na wyjaśnianie jak urażony jestem tą bezczelną próbą manipulacji. Chyba mieli jakieś szkolenie z NLP

Ciekawe, ile osób nabierze się na tego typu rozmowę? Dostaną paczkę od kuriera, podpiszą płacąc 5 złotych i dopiero za miesiąc gdy, ze zdziwieniem zobaczą sumę na fakturze, przeczytają z lupą w ręku umowę. Może to i taka praca sprzedawcy? Zastanawia mnie jak to ma się do etyki (o ile w ogóle brana jest pod uwagę)? Coś czuję, że tu raczej chodzi o wydymanie frajerów, niż zadowolenie klienta.

1 komentarz

Tuning czapki

Niewiele osób tu zagląda, ale ci co czytają narzekają na zbyt techniczny charakter bloga (nie dziwię się 😉 ). No to teraz technicznie i na luzie. Oto co mnie rozbawiło parę dni temu na osnews:

Czy często przywoływany wśród społeczności Open Source “przykład z samochodem” przestaje działać? (…) jeden z posiadaczy samochodu Ferrari 360 Modena, postanowił go zmodyfikować i przerobić na limuzynę.(…) Koncern Ferrari nakazał swojemu klientowi zdjęcie wszystkich znaczków z logiem firmy i oznaczeniem modelu, (…) bo pojazd jest podróbką.

Ale nie tyle news był taki zabawny, ile komentarze:

Czy jeżeli kupię czapkę, to mam prawo odczepić pomponik?

likemandrake: Dobrze, że bułki nie posiadają loga firmy w której je wypieczono. Przecież przy każdej konsumpcji zostają poddane modyfikacji.
Moro: ale na chlebie często jest przyklejona naklejka. Trzeba ją zdjąć za nim zacznie się jeść.
likemandrake: Miałem raczej na myśli dodanie ulubionej szyneczki, serka, pomidorka, czy co kto tam sobie życzy. Robisz wtedy taki tuning bułki.

MP: Hmm. A czy sprzedawczynie w sklepie mają licencje na modyfikowanie chleba (praktykuje się w końcu sprzedaż połowy bochenków…)

Zbieg okoliczności, ale Moje Tamagoci znowu oderwało sobie pomponik od czapki. Chodzi teraz w tuningowanej, a ja nie wiem czy przyszywać frędzla, czy odpruć logo. Z nadzieją wyczekuję lata, ale stres mnie zabija więc chyba przyszyję 😉

Brak komentarzy

Choinka

Parę dni temu stwierdziliśmy, że trzeba w tym roku kupić „prawdziwą” choinkę. W zeszłym roku była wersja ekologiczna pachnąca polichlorkiem winylu. Nasze Tamagotchi rośnie i musi poczuć święta wszystkimi zmysłami. W tym roku ma być zielono i pachnieć.

Czytaj reszte tego wpisu »

1 komentarz

XX Bieg Niepodległości – start

No i stało się. 11 listopada 2008 całą rodziną stawiliśmy się na bieg. Do wyznaczonego autobusu oddałem worek z ubraniem i udaliśmy się na stanowiska. Jak to zwykle bywa w rodzinach, do robót fizycznych została oddelegowana męska część. Tak więc dziewczyny wzięły na siebie rolę zagrzewających tłumów, a ja stoję sobie w tłumie biegaczy kilkadziesiąt metrów od startu i czekam na upragniony wysiłek ku chwale ojczyzny.
Czytaj reszte tego wpisu »

1 komentarz

Jeżeli kiedyś, to dlaczego nie teraz?

Przymierzałem się do postawienia bloga, jak pies do jeża. Zrobić to, nie zrobić? Kiedy znowu mordowałem konfigurację X-ów, przez neurony przeleciała myśl „chorobcia, już to przecież raz zrobiłem”. Stwierdziłem, że przyda się jakieś miejsce na bazę wiedzy, która nie zniknie między plikami. A nuż jeszcze komuś innemu przyda się? To pierwszy powód, a drugi – motywacja. Na gorsze dni dobrze jest poczytać o swoich dokonaniach, zauważyć postępy itd. Na chwalenie się przyjdzie jeszcze czas, hehe. Na dziś wystarczy, że… o! Postawiłem bloga! Faktycznie – 5 minut i jest. I po co było zwlekać? Jeden problem z głowy.

Jeżeli masz zrobić coś, co zajmie ci maksymalnie 5 minut – zrób to teraz.

Brak komentarzy