Piramida finansowa?


Właśnie przeczytałem że kolejny miliarder został oskarżony o stworzenie piramidy finansowej. Przy okazji podano definicję.

Piramida finansowa to system, w którym pieniądze nowych inwestorów są wykorzystywane bezprawnie do spłacenia tych, którzy zainwestowali wcześniej.

Może się mylę, mam nadzieję, ale czy nie jest tak z naszymi emeryturami? Czy z moich obecnych składek np: 20% idzie na bieżące wypłaty? Nie wiem ile. Zastanawiam się czy wszystko jest na podobnej zasadzie zorganizowane. Dziury budżetowe itd.

Na pierwszy rzut oka wychodzi na to, że trzeba rozmnażać się na potęgę, aby udział długu na jednego potomka był jak najmniejszy (zredukować obciążenie na jednostkę). Z każdym pokoleniem procentowy udział wypłat na bieżące emerytury powinien maleć aż do zera. Aż w końcu każdy dostanie tyle ile wypracował sam. No i taki chyba jest plan rządu. Tyle tylko, że jakoś rozmnażać się ludziom nie chce.

W takim wypadku raptowny spadek liczby urodzin zaowocuje tym, że kolejne pokolenia będą w sposób wykładniczy obarczone długami przodków i się nie pozbierają. 90%-we podatki?

A gdyby tak uzależnić wysokość emerytury bezpośrednio od liczby dzieci? Teoretycznie, taki super rozpłodowy samiec mógłby w krótkim czasie zrobić setkę przyszłych sponsorów swojej emerytury i potem żyć jak król. Pomijając fakt, że system byłby mocno niesprawiedliwy dla kobiet, kto by tych sponsorów wyżywił zanim nie zaczną sami zarabiać?

Można też zwiększyć próg wiekowy kiedy zostaje się emerytem. Biorąc dane statystyczne „nieco” zawyżyć wiek, aby nie wszyscy doczekali. Czyli coś jak loteria, jeden na milion wygra. Ale to pewnie już jest 😉

Ech, jak to mówią Rosjanie: i smieszno i straszno.

p.s. Wiem, coś mało pozytywny ten wpis.

Komentarze nie są dozwolone.